Kawasaki KLX – Wrocław – Dolnośląskie

KLX 250S na wtrysku. Świetne enduro oraz lekki motocykl turystyczny. Waga gotowego do jazdy to tylko 140kg.

Przeszedł sporo modyfikacji, jest mocniejszy niż fabryczny. Właściwie to tylko Big Bore nie został założony.
Interwały serwisowe bardzo długie, jak w normalnym turystyku.
Kontrola zaworów (nie wymiana) co 12 tys, wymiana oleju co 12 tys, nie rzadziej niż raz w roku, generalnie wszystko co 12 tys.
Zawieszenie w porównaniu do CRF, to kosmos. W pełni regulowane, tył dobicie, odbicie, twardość, przód dobicie.
W jedynym słusznym kolorze, zielonym.
Akcesoryjny tłumik Leo Vince, moduł sterowania ilością paliwa Dobeck EJK, przestawione czasy rozrządu, akcesoryjne osłony na ręce Cycra, klamki krótkie i nakładka MadDoga na kanapę, pozwala jeździć cały dzień bez problemu i bólu.
Ma też wymieniony króciec wlotowy w airboxsie.
Opony dunlop 606, 50/50. Spokojnie dają radę w błocie czy lekkim piachu i jednocześnie nadają się na asfalt.
Motocykl bez problemu pojeździ po górkach, błoto czy off road kompletnie mu nie straszne, może też jeździć śmiało autostradą czy asfaltowymi drogami.
Ten motocykl zabierze Cię na Pamir Highway, zjedzie cały TET, wjedzie na Ślężę, przejedzie poligon, zrobi wszystko co chcesz. Jest lekki więc jak upadnie to po prostu go podniesiesz.
Właściwie niezniszczalna maszyna.

Wsiadać, jeździć, dzwonić, pytać.

Dlaczego piszę (nie honda crf wr exc fe dr gs)? Też tego nie lubię, jednak ten motocykl nie jest tak popularny jak modele innych marek więc łatwo go przeoczyć. Mimo braku popularności jest o niebo lepszy niż honda crf, yamaha wr czy nawet bmw gs do offa 🙂